Piszę dla siebie! I szukam redaktora. :) <3
Do wózka wsiadł goblin o bardzo nie przyjemnym wyrazie twarzy. Wyglądał jakby chciał jak najszybciej się ich stąd pozbyć. Wagonik ruszył. Ann obserwowała to niezwykłe miejsce. Długie korytarze, jaskinie i mogła przysiąc, że widziała smoka. Hagrid nie wyglądał dobrze. Jego twarz była lekko zielona, a zaraz lekko niebieska. Ann nigdy nie sądziła, że ludzka twarz w tak krótkim czasie może zmienić kolor. Wózek jechał bardzo szybko, obracał się do góry nogami i nagle spadał w dół. Przypominało to Ann jazdę na rollercoasterze. Ania również miała mdłości, jednak nie dało się tego po niej poznać. Wózek zatrzymał się z piskiem.Goblin wziął lampę i pokazał gestem, aby i oni wysiedli. Ann nie miała siły stać na nogach. Kręciło jej się w głowie. Goblin wyciągnął klucz do krypty 908. Klucz był lśniący i miał żółty kolor. Włożył go do zamka i przekręcił. Drzwi odskoczyły. Ann nie mogła uwierzyć własnym oczom. W jaj krypcie leżały chyba z tysiące galeonów, sykli i knutów.Ann stanęła jak wryta. Dawno nie widziała tyle pieniędzy. Ciekawe, skąd tego tyle jest, przecież ojciec żył jak mugol, więc ani nie zarabiał tych pieniędzy, ani nie były mu potrzebne. Skąd się wzięły? Koniecznie musiała się dowiedzieć Hagrid podał jej sakiewkę. Ann otrząsnęła się z szoku i nachyliła się aby nazbierać pieniędzy. Były takie piękne. Żal jaj było ich wydawać. Pierwszy galeon, który dotknęła schowała do kieszonki, aby potem zrobić łańcuszek. Kiedy nazbierała pieniędzy, wrócili na ulicę Pokątną. Ann rozpłakała się ze szczęścia. Hagrid myślał, że coś jej dolega:
- Coś się stało? Coś cię boli? Powiedz no.
- Nie po prostu to najlepsze urodziny jakie kiedykolwiek miałam- powiedziałam.
- O chobilka! Mało co nie zapomniałem! Mam tu coś dla ciebie- wyciągnął z płaszcza pakunek w kształcie miotły i wręczył go jej.
Ann szybko odpakowała prezent. Nimbus 2000! Najnowszy model!
- Hagrid dziękuję! Naprawdę nie musiałeś!- mówiła z radością.
Hagrid widząc ile radości sprawiła ta miotła temu wiecznie nie szczęśliwemu dziecku wiedział, że było warto mu ją sprezentować. Ruszyli na dalsze zakupy.
Hejka! Bardzo fajne opowiadanko :) Polubiłam postać Anny, z tym Nimbusem trochę słaby pomysł, ale zobaczymy jak to się będzie miało do przyszłości historii. Też piszę inną wersję książek o Harrym Potte'rze. Jeśli chcesz to wpadnij. http://zycie-w-hogwarcie-czyli-mary-i-spolka.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMam jeszcze jedno pytanko. W jakim sensie szukasz redaktora? To tyle. Pozdrowionka i łap obserwację! :)
* raczej postać Ann xD
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńDziękuję Ci bardzo za ciepłe słowa. Cieszę się, że Ci się podoba! Mam nadzieję, że będziesz czytać :)
UsuńNatalia z konfy pozdrawia :').Pisz dalej
OdpowiedzUsuńNatalia z konfy pozdrawia :').Pisz dalej
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo <3 Zaraz piszę następny
Usuń